A A A

Czy elegancja staje się modna?

Przez ostatnie 30 lat elegancja nie była modna. Moda w tym okresie zmieniała się co kilka lat, ale lansowano przede wszystkim ubiory, tak w wersjach codziennych jak i odświętnych, które w ramach savoir vivre zalicza się do ubiorów roboczych, ewentualnie weekendowych czy sportowych. Nawet elementom tradycyjnych ubiorów oficjalnych takich jak kostium nadawano swoisty rys „luzacki” – sportowy czy weekendowy. Ubiory stawały się w ten sposób coraz bardziej gminne żeby nie powiedzieć prostackie.

No i wreszcie przychodzi odmiana. Powoli powraca elegancja. Fachowcy twierdzą, że to z tego powodu, że kreatorom mody zabrakło nowych pomysłów, że wszystkie uproszczenia, udziwnienia, zwulgaryzowania zostały już dokonane. Do zmiany kierunków modzie przyłożyły też swoją rękę niektóre gwiazdy filmowe takie jak Sienna Miller czy Kate Moss, które w poszukiwaniu oryginalnego wizerunku sięgnęły po kreacje mam, babć i prababek. I tak narodził się nowy styl: vintage. Termin „vintage” zaczerpnięty został z terminologii winiarskiej i oznacza „dobry rocznik”. Moda vintage, moda, która powoli ogarnia cały świat i jak wszystko na to wskazuje zadomowi się na wiele lat, to moda na wszystko co dobre i stare, na ubiory z lat sześćdziesiątych, czterdziestych, ale i dwudziestych ubiegłego wieku i starszych. Ta moda ma kilka bardzo dobrych cech: jej kreacje są przeważnie niepowtarzalne i oryginalne, daje kobietom duży wybór, prawdziwą wolność wyboru, możliwość kształtowania swojego ubioru według swojego gustu, dopasowanie strojów do typu urody i sylwetki.

Są cztery metody zdobycia ubiorów vintage. Można je kupić w sklepach z używaną odzieżą – second hand; na Zachodzie powstały całe sieci takich sklepów, w których można nabyć stroje sprzed 40-100 lat. Kosztują one niekiedy bajońskie sumy. Można nabywać takie kreacje lub ich elementy przez Internet. Można ubierać się w specjalnych, reprezentujących ten styl butikach, gdzie sprzedaje się ubiory szyte teraz, ale albo stylizowane na kreacje z przeszłości albo uszyte według starych wzorów. I wreszcie można samemu dotrzeć do starych wykrojów i zamówić sobie taki strój u krawca. Polecam ostatnią metodę, bo choć wymaga najwięcej wysiłku, ale daje największe możliwości i najczęściej jest najtańsza.

Moda vitage ujawnia osobowość i gust kobiet. Jedne sięgają bowiem po spodnie rurki, inne po obszerne i, w istocie dziś dziwaczne, tuniki, a jeszcze inne zaczynają ubierać się w kreacje proponowane ongiś przez Coco Chanel (np. szmizjerki) lub przeznaczone na co dzień suknie z lat dwudziestych.

Każdy może tu znaleźć coś dla siebie. Te panie zaś które preferują to, co naprawdę eleganckie mogą powiedzieć o sobie: jestem dziś w awangardzie mody.

Stanisław Krajski