A A A

Demokracja szyta na miarę

Grupa niemieckich posłów z liberalnej partii FDP domaga się pogłębienia demokracji w swoim kraju. Złożyli już projekt ustawy w tej sprawie. Chcą „pogłębić” demokrację udzielając prawa głosu w wyborach do parlamentu od momentu… urodzenia. W imieniu niemowląt, które same nie byłyby w stanie dotrzeć d urn głosować mają ich rodzice. Starsze dzieci (nie określono tu jeszcze progu) mogłyby już glosować samodzielnie. Jak uzasadniana jest ta propozycja? Inicjatorzy pomysłu twierdzą, że dotychczasowe prawo wyborcze jest sprzeczne z niemiecką konstytucją, która głosi, że „wszelka władza pochodzi od ludu”. Dzieci zaś, mówią, przecież, jak należą do ludu. Tak więc znaczna, coraz większa część ludu nie ma w Niemczech praw wyborczych. O co naprawdę chodzi? Niemcy się starzeją. Niedługo większość wyborców będzie miała powyżej pięćdziesięciu lat. Tacy starsi wyborcy są bardziej konserwatywni, przywiązują większą wagę do wartości. Liberałowie boją się, stwierdzają komentatorzy, że stracą wpływy.