A A A

Nasz manifest

Europa zaczęła hołdować prostactwu gdzieś w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wraz z rozpoczęciem się epoki dominacji liberalizmu, ostatecznym odrzucenia kultury chrześcijańskiej i chrześcijańskich zasad przyszły czasy totalnego luzu, a więc również negacji zasad dobrego wychowania. Przekreślono je w teorii i w praktyce. Zdziczenie obyczajów stało się faktem, w mniejszym lub większym stopniu we wszystkich sferach życia zbiorowego, w tym w codziennych kontaktach międzyludzkich. Savoir vivre był jeszcze żywy tylko w nielicznych „oazach” tworzonych przez starą arystokrację czy grupy starej inteligencji. Królował jedynie w dyplomacji, której zawdzięczamy, że nie tylko się nie zatracił, nie zginął w zbiorowej świadomości, ale również, że nie zastygł w formach, które trąciły by już myszką

Już jednak na początku lat dziewięćdziesiątych ta sytuacja zaczęła się powoli zmieniać na lepsze. Savoir-vivre zaczął wracać do łask, przynajmniej w niektórych kręgach. Stamtąd moda na dobre maniery zaczęła promieniować. Proces ten dotknął również Polski.

Spójrzmy na rynek księgarski. W ostatnich latach ukazało się kilkadziesiąt książek – praktycznych podręczników dotyczących tego problemu. Są to publikacje autorów polskich i obcych – niemieckich, hiszpańskich, francuskich, angielskich. Jest to znak, że w całej Europie, ale również i w USA podejmuje się intensywne próby odrodzenie kultury osobistej. Dla przykładu kilka tytułów: E. Pietkiewicz „Savoir-vivre dla każdego (1997), W. i M. Kamieńscy, Poradnik dobrych manier (1999), Lady Perfect, Sztuka życia czyli encyklopedia dobrych manier (2000), E. Bonneau, O zachowaniu się w pracy (Warszawa 2000),G. Tautz-Wiessner, Savoir-vivre w życiu zawodowym (2000) H. i T. Zgółkowie, Językowy savoir-vivre (2001) E. Pernal, Savoir-vivre w podróży (2002), H. Schwinghammer, Wielka księga savoir-vivre`u, (2003), A. G. De Castro, Poradnik dobrych manier (2003), A.Strzeszewska N. Nojszewska, Savoir-vivre. Poradnik dobrego wychowania (2004), T. Robak, Savoir-vivre bez tajemnic (2005).

Co to jest ten savoir-vivre? Jakie są jego korzenie, filozofia i logika? Niestety wymienione podręczniki o tym najczęściej nie piszą. Po prostu podają reguły i, niekiedy, pewne ich uzasadnienia. Można powiedzieć, krótko, że zasady bon-tonu to z jednej strony sformalizowany zapis przykazania miłości bliźniego, z drugiej zaś recepta na życie „nadprzeciętne” – piękne, wielkie, szlachetne – życie najwyższej jakości.

Człowiek dobrze wychowany to człowiek, który nie obraża innych, okazuje im swoje zainteresowanie, szacunek, troskę, to człowiek, który postępuje ponadto jak człowiek szlachetny, to człowiek, który wszystko robi w sposób piękny (elegancki, estetyczny) unikając jak ognia brzydoty, tandety, prostactwa, wulgarności itp.

Dobre maniery to jakiś znak i owoc tego, że człowiek jako człowiek kwitnie, stara się mnożyć i okazywać swoje człowieczeństwo. Dobre maniery to więc pewien element prawa naturalnego. To prawo upomina się wciąż o swoje racje i to skutecznie – zaczyna, powoli bo powoli, odżywać w życiu Europy i Polski. To bardzo dobry znak. Savoir vivre odradza się we wszystkich swoich trzech postaciach: etykiety, ogłady, sztuki życia.

Etykieta to zespół bardzo szczegółowych zasad postępowania, można by powiedzieć ceremoniał. Zaczyna ona być dziś traktowana bardzo poważnie, poza oczywiście dyplomacją, w całej polityce, nie tylko wielkim biznesie, w wielu instytucjach rządowych i prywatnych, w coraz większej liczbie środowisk.

Ogłada to „ożywiona” etykieta, to przyswojenie sobie znacznej części etykiety jako swojego niejako „naturalnego” sposobu zachowania, szczególnie w sytuacjach, gdy wykraczamy poza swoje życie prywatne. Coraz więcej środowisk, w tym np. środowiska biznesowe, wymaga od swoich pracowników i partnerów ogłady uznając, że sama etykieta jednak nie wystarczy, że zewnętrzne formy musi, by nie były sztuczne i puste, wyprzedzać wewnętrzne wyposażenie i nastawienie.

Savoir vivre jako sztuka życia to przyjęcie i realizacja filozofii savoir vivre`u, to również zatem potraktowanie całej etykiety i to zawsze i wszędzie jako własnego osobistego, autentycznego modelu życia, modelu, który będzie realizowany w swoim duchu i szczegółach wiernie i konsekwentnie.

Warto pielęgnować i wprowadzać w życie zasady dobrego wychowania. Może to być nasza codzienna broń w walce ze współczesnym barbarzyństwem i wulgarnością i nasza droga przez życie, droga, na której żyć będziemy intensywniej i w sposób pogłębiony, szlachetnie i nadprzeciętnie.

Dlatego zaczynam swoją małą prywatną wojnę o savoir vivre. Jej wyrazem i w znacznej mierze polem jest ta strona. Savoir vivre to moja pasja, ale to już również (z konieczności) jeden z porządków mojej aktywności zawodowej. Dotąd byłem wydawcą, pisałem też książki. Teraz prowadzę również szkolenia z zakresu savoir vivre. Chciałbym skupić wokół tej strony w taki czy inny sposób, również dosłownie wszystkie te osoby, które chciałyby, aby savoir vivre był sztuką ich życia.

Temu służy cała strona. Temu przede wszystkim będzie służył nasz Klub. Odzywajcie się Państwo do mnie, współpracujcie ze mną, przesyłajcie materiały i pytania. Mam nadzieję, że zaczniemy się spotykać, razem podnosić kwalifikacje, zagłębiać się w świat savoir vivre, tworzyć środowiska, które będą nim promieniować – zmieniać powoli ten świat.