Idziemy z wizyta - aperitif
W poprzednich materiałach opisaliśmy przygotowania jakie należy podjąć przed udaniem się w gości na prywatne spotkanie towarzyskie o uroczystym charakterze (np. pierwsze spotkanie z przyszłymi teściami lub kolację w domu naszego przełożonego zorganizowaną z okazji jego 25 lat pracy) oraz zaprezentowaliśmy procedurę powitania i czynności mu towarzyszących. Pozostawiłem Państwa stojących na środku salonu i czekających spokojnie na to, co dalej zaproponują Wam gospodarze. Stoimy zatem i robimy „dobre wrażenie”. Pamiętajmy, że najbliższe 5 minut to bardzo ważne minuty – minuty pierwszego wrażenia. To pierwsze wrażenie w wypadku wielu ludzi, jak podkreślają to specjaliści, ma znaczny wpływ na ocenę przez nich danej osoby. Często potem bardzo długo się tym wrażeniem sugerują.
Wiele podręczników savoir vivre`u poświęca sporo miejsca na opis prawidłowej pozycji stojącej. Nie może być ona niedbała, niechlujna, lekceważąca. Nie opieramy się o ścianę ani o meble. Nie bierzemy się pod boki. Nie kiwamy się i nie przestępujemy z nogi na nogę. Nie krzyżujemy nóg. Nie wkładamy rąk (czy nawet jednej ręki) do kieszeni. Stoimy wyprostowani, nie pochylając głowy, na prostych nogach, które leciutko rozstawiamy tak, że obie stopy nie wykraczają poza obszar wielkości kartki A4. Nasze ręce są luźno opuszczone wzdłuż ciała. Nie rozglądamy się po ścianach. Nie oglądamy mebli i bibelotów czy książek. Niczego nie bierzemy do ręki. Nie przyglądamy się pozostałym gościom. Jeżeli jesteśmy ciekawi nowego dla nas wnętrza i nowych ludzi przyjrzymy się im potem powoli i dyskretnie.
Savoir vivre podpowiada nam, że teraz nastąpi ta część przyjęcia, która nosi nazwę aperitif. Jest to w tym wypadku wstęp do przyjęcia organizowanego na siedząco trwający 15-20 minut przeznaczony na to, żeby goście się zeszli, by wszyscy mogli razem zasiąść do stołu. Aperitif może odbyć się na stojąco lub siedząco. Jeżeli gospodarze zaproponują nam abyśmy usiedli nie siadamy gdzie bądź, ale czekamy na wskazanie nam miejsca. Jeżeli miejsca siedzące są na krzesłach mężczyzna musi pamiętać o tym, aby najpierw podsunąć krzesło swojej partnerce lub najbliższej kobiecie jeśli nie towarzyszy jej mężczyzna.
W wielu podręcznikach dobrego wychowania znajdujemy całe rozdziały poświęcone sztuce siadania i siedzenia. Nie wolno nam zwalić się na krzesło czy kanapę jak worek cementu. Należy lekko ugiąć nogi wsuwając jedną pod krzesło i opaść na siedzenie bez pośpiechu. Nie siedzimy na brzeżku krzesła. Zajmujemy całą jego powierzchnię w taki jednak sposób aby pomiędzy naszymi plecami a jego oparciem pozostawała wolna przestrzeń. Nie zakładamy nogi na nogę (jest to postawa znamionującą „luz”, która może zostać odczytana jako lekceważąca). Nie rozstawiamy szeroko nóg. Nogi muszą być zgięte w kolanach pod katem prostym, a lewa powinna być odrobinę wysunięta do przodu. Stopy całą powierzchnią dotykają podłogi. Kolana w wypadku kobiet się stykają. W wypadku mężczyzn pomiędzy nimi powinna być kilkucentymetrowa luka. Ręce najlepiej położyć na kolanach.
Ważmy problem dla kobiet: Co zrobić z torebką? Nie kładziemy jej na stole czy stoliku i nie wieszamy na oparciu krzesła. Jeśli jest duża umieszczamy ją na podłodze między nogami lub z boku krzesła tak jednak, by nikt się o nią nie mógł potknąć. Jeżeli jest mała kładziemy ją na kolanach.
W trakcie aperitifu podaje się napoje zaostrzające apetyt. Mogą to być soki: grapefruitowy, pomarańczowy, cytrynowy lub odpowiednie alkohole (wermuty, gin z tonikiem, wino, a nawet szampan). Do napojów podaje się słone orzeszki, migdały, słone paluszki, drobne ciasteczka o słonym smaku. Aperitif może być tak zorganizowany, że goście obsługują się sami lub też mogą otrzymywać napoje z rąk gospodarza. Nie komentujemy faktu podawania takich a nie innych napojów, szczególnie alkoholu. Jeśli go nie pijemy, a gospodarz chce nam wręczyć kieliszek odmawiamy grzecznie bez komentarza czy jakiegokolwiek wyjaśniania prosząc o sok czy wodę. Jeżeli będzie to kieliszek wina lub szampana, to można zakładać, że za chwilę będzie miał miejsce oficjalny toast na rozpoczęcie przyjęcia. W takim wypadku przyjmujemy kieliszek. Toast taki wznosi gospodarz stojąc (pozostali, jeżeli siedzą, nie podnoszą się z miejsc). Pamiętajmy, że toast jest ważnym od wieków elementem etykiety, i to nie tylko dyplomatycznej, związanej z uroczystymi wydarzeniami i przepisy go dotyczące są stałe i ścisłe. Uchybienie im może, szczególnie przez osoby starej daty, być potraktowane jako bardzo obraźliwe. Ten toast może wiązać się z podstawowym celem przyjęcia, na które zostaliśmy zaproszeni (np. zaręczyny). Może też wiązać się z jakimś ważnym wydarzeniem, o którym nie wiemy (np. gospodyni otrzymała akurat znaczący awans).
Toastu nie wolno spełnić sokiem, wodą mineralną, nie mówiąc już o herbacie. Jeżeli nie pijemy alkoholu moczymy w nim symbolicznie usta podczas toastu.
Pamiętajmy, że jeżeli otrzymamy wino, szampana czy nawet sok lub wodę w kieliszku (serwowanie wody czy soków w kieliszkach uznawane jest za eleganckie) trzymamy go tylko i wyłącznie za nóżkę.
Toast wznoszony przez gospodarza może być do kogoś skierowany. Może się okazać, że jest skierowany do nas (gospodarz chce nam np. pogratulować obrony pracy magisterskiej). Wtedy jesteśmy zobowiązani wstać, podziękować i wygłosić krótkie (bardzo krótkie) przemówienie.
W trakcie aperitifu jest czas na wstępną, lekką, krótką rozmowę towarzyską „o niczym”. Ten typ rozmowy podręczniki savoir vivre nazywają small talk. Jej opis znajdziecie Państwo w rubryce poświeconej rozmowie towarzyskiej.