A A A

Dziecko w garniturze – ile lat powinno mieć dziecko, by uczyć je już savoir vivre?

Jakie „swoje prawa” mają dzieci? Mają swój świat dziecięcy (piaskownica, podwórko) i świat rodziny, gdzie realizują swoja dziecięcość. Są jeszcze tylko dziećmi, uczą się dopiero i nie są w stanie do końca powściągać swoich dziecięcych odruchów. Należy się im zatem, oczywiście, wyrozumiałość.

Podstawowe tu pytania brzmią, moim zdaniem: jakie są granice tej wyrozumiałości? W jakich wypadkach należy bezwzględnie i w jaki sposób egzekwować od nich zasady savoir vivre, by ich się nauczyły, by przyswoiły sobie pewną kulturę, by nie utrudniały w sposób drastyczny życia dorosłym?

Wydaje mi się, że odpowiedź na to ostatnie pytanie jest jedna. Gdy dziecko wkracza w poważny świat dorosłych musi w pełni podporządkować się ego prawom, albo zostaje z tego świata usunięte. Gdy zachowuje się hałaśliwie w kościele, teatrze, operze, restauracji itp. nie można tego tolerować i być „wyrozumiałym”.


Dziecko, jak pisze o tym choćby baronowa Rotszyldowa, musi być od początku uczone etykiety i wdrażane w świat bon tonu, bo wyrośnie na prostaka. Musi być od początku wprowadzane w świat dorosłych (najpierw na 5 minut, potem na 10 potem na godzinę itd.) i uczone, że gdy jest w tym świecie musi przestrzegać jego reguł.

Jak dalece się tu posunąć?

Kiedyś dzieci wkraczające w świat dorosłych były ubierane jak dorośli. I nie było to wcale 100 lat temu. Obejrzałem w swoim czasie film dokumentalny o rozrywce niedzielnej angielskiego proletariatu. Pokazywano rodziny robotnicze miedzy innymi w wesołym miasteczku. Ojcowie byli w garniturach, pięcioletni chłopcy tez byli w garniturach. Pamiętam mam sprawiła mi garnitur do I Komunii Św. i pamiętam, że potem w ten garnitur mnie ubierała, gdy szliśmy np. na imieniny do cioci. Czy nie powinniśmy do tego jednak powracać? W jakim bowiem wieku należy zacząć wdrażać dziecko w savoir vivre ubraniowy?