A A A

Kultura i seksualność

Ostatnio przeprowadzono badania dotyczące manifestowania przy pomocy stroju seksualności przez polskie kobiety. Badania wykazały, że co dwudziesta polska kobieta manifestuje świadomie swoją seksualność przywdziewając skąpe, kuse i przezroczyste ubrania. Jeden ze specjalistów z zakresu antropologii kultury stwierdził, że to normalne, i że zawsze jakaś część kobiet posiadała tendencję do takich manifestacji.

Nasuwa się tu kilka pytań: czy to manifestowanie seksualności następowało w przeszłości w tak masowym wymiarze?; czy szło tak daleko?; czy dotyczyło kobiet ze wszystkich sfer społecznych?

Na pytania te należy odpowiedzieć przecząco. Mamy jednak do czynienia z jakościowo nowym zjawiskiem. Skąd ono się bierze. Odpowiedź na to pytanie wydawałaby się prosta: to wielkie polskojęzyczne media dyktują taką modę. Dlaczego jednak tak wiele kobiet tej modzie się poddaje?

I tu dochodzimy do sedna sprawy. Kobietom zaczyna już brakować nie tylko wstydu i pewnej płciowej oraz moralnej wrażliwości, ale również… kultury.

Kultura wyższa promieniuje na wszystkie sfery ludzkiego życia, również na ubiór. Jej estetyka umiejscawia się w ramach elegancji i skromności, tradycji i taktu. Świetnie rozumiała to wielka dyktatorka mody Coco Chanel lansując proste, niewyszukane stroje, którym jednym z wyróżników było „zero seksu”.

Ostatnio wielkie media i niektóre przedstawicielki tzw. show biznesu lansują noszenie przez kobiety na widoku plastrów antykoncepcyjnych. Jest to już nie tylko manifestacja seksualności, ale również próba swoistego upublicznienia tego, co zawsze było i zawsze powinno należeć do sfery intymnej człowieka. W ten sposób przekroczona została pewna granica, za którą jest już tylko wulgarność i moralny wandalizm, granica poza którą nie sposób znaleźć już europejskiej cywilizacji i wyższej kultury i to również w tych ich wymiarach, które akceptowane są przez osoby znajdujące się poza chrześcijaństwem.